Byłem zły. Byłem
wściekły co więcej. Chodziłem nabuzowany po swoim pokoju i
spoglądałem wrogo na Setha siedzącego na moim łóżku. Nie
wiedziałem dlaczego tak na niego patrzę, przecież nie zrobił nic
złego, ale w tej sytuacji chyba po prostu nie potrafiłem inaczej
patrzeć, myśleć i funkcjonować.
-Jacob, nie bądź na
mnie zły...-zaczął Seth nieśmiało. Lubiłem go, w sumie nawet
bardzo. Był ode mnie młodszy o kilka lat i tak był dla mnie jak
przyjaciel albo nawet brat.
-Nie jestem na ciebie
zły.-warknąłem mimo że sam nie chciałem powiedzieć tego ostro.
-To czemu na mnie
warczysz?!-krzyknął na mnie podnosząc się i stając kilka
centymetrów przede mną. Mimo że był niższy to był gotowy stanąć
ze mną do walki. Zresztą, on był zawsze gotowy do walki z
kimkolwiek.
-Sory stary. Ale po
prostu... aż nie wiem co mam robić. Jestem wściekły. Nie na
ciebie. Na tą posraną radę.-wytłumaczyłem się jakoś i siadłem
na łóżku ukrywając twarz na rekach, które oparłem z kolei na
kolanach. Nie powinienem się na niego wściekać. Przyniósł mi
tylko wieści od rady i to nie była jego wina, że nie były dla
mnie korzystne. Mało powiedziane niekorzystne, one były straszne!
Chodziło o to, że nie mogłem się spotykać z Renesmee. Nie mogłem
się z nią spotykać, rozmawiać, przyjaźnić... nic! Nawet nie
wiedziałem czemu! Po prostu mi zabronili a przecież byłem w nią
wpojony. Na szczęście przez to, że Ness jest obiektem mojego
wpojenia mogłem ją z daleka obserwować. Przez wpojenie chciałem
zawsze wiedzieć, czy jest bezpieczna i szczęśliwa nie koniecznie
ze mną ale to przecież nie znaczy, że nie mogę się z nią
przyjaźnić. Wyjdę na totalnego dupka jak po prostu bez słów
wyjaśnienia zerwę z nią kontakt i będą mijać się z nią w
szkole. Co ona o mnie pomyśli? Biłem się z własnymi
myślami.-Seth, chciałbym zostać sam.-poprosiłem go.
-Trzymaj się
stary.-powiedział po czym wyszedł. Nie wiedziałem co mam robić.
Normalnie to by mi przyszło się zabić ale musiałem ją jakoś
chronić. Jakoś... właśnie. Co stanie się znacznie trudniejsze.
Mimo że mnie to będzie trochę bolało to chciałbym aby znalazła
sobie kogoś. Byłbym wtedy spokojniejszy. Ale tylko wtedy, gdy
będzie z tym kimś szczęśliwa.
Zbierając się do
szkoły, czułem, że po prostu nie wytrzymam. Musiałem znać
przyczynę, jakikolwiek powód tego, czemu mam się nie spotykać z
Ness. Olałem śniadanie i szkołę i pobiegłem do Sam'a.
I tak jak myślałem
niczego konkretnego się nie dowiedziałem. Chciałem wydusić coś
od niego siłą ale wiedziałem, że to nic nie da. Nadal chodziłem
wściekły a musiałem iść do szkoły bo Billy był by zły.
Wszedłem zły do
szkoły i szukałem wzrokiem... Renesmee. Teraz byłem wściekły
jeszcze bardziej choć sam nie wiedziałem czemu... przecież
powinienem cieszyć się jej szczęściem. Zamiast tego, oszołomiony
wybiegłem z powrotem na zewnątrz i pobiegłem za szkołę się
przemienić. Jak kompletny idiota biegłem przed siebie. Chyba się
zabić. W tej chwili nie wiedząc czemu nie obchodziło mnie czy
będzie szczęśliwa i bezpieczna. Albo raczej byłem pewny, że ma
to wszystko zapewnione przez najbliższych.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak wiem wiem, rozpisałam się.
Ale musiałam dodać taki rozdział, żeby było jakieś słowo wyjaśnienia bo potem ciężko byłoby zrozumieć następne rozdziały.
No ale nie ważne.
Jak się podoba pierwszy rozdział z serii "oczami Jacob'a"?
Lepiej mi się chyba pisze jako Jacob chociaż nie wiem czy lepiej mi to wychodzi. Dlatego piszcie co sądzicie :D
Według mnie rozdział super, ale krótki. Nawet oczami Jacoba świetnie piszesz.
OdpowiedzUsuńCzekam na NN, ale nie mogę sie doczekać...
Zapraszam na www.i-love-you-wolf.blogspot.com i www.magical-loved.blogspot.com
Wow , super rozdział !! Blog też masz super.. !!! No. !! Hisotria Nessie i Jacoba.. !! Hmm !! Opowiadanie fajne , takie lekkie. Szczerze to nie jestem fanką połączenia Nessie + Jacob , ale nie mam nic przeciwko i dalej będę czytać..
OdpowiedzUsuńWracajac do rozdziału.. Bardzo mnie zaszokował.. Jak oni mogą zakazać Jacobowi spotykanie się z Ness. Przecież jest w nią wpojony !! Co to ma być !! Jak dla mnie Nessie może być z tym chłopakiem co poznała w paryżu.
Czekam z niecierpliwością na następną notkę
Pozdrawiam serdecznie , buziaki :*
http://love-and-touch-of-an-angel.blogspot.com/ .. ( i wiele innych moich blogów :) )
No nieźle, nieźle... Twoje opowiadanie jest super, ale i tak nie przepadam za parą Nessie/Jacob, zdecydowanie wolę Nessie/Alec ^^ Pozdrowionka i więcej weny!!!
OdpowiedzUsuń